Forum klubu motocyklowego PW

simsun

Dziś pojechałem kilka kilometrów w padającym śniegu. Pierwszy raz w życiu udało mi się polatać tak późną zimową porą dużym motongiem. Zawsze w zimę ślizgawica a tu panie suchutko i mroźno i do tego zaczął sypać śnieżek. Jechałem w nocy - tak jak lubię najbardziej. Trochu zimno ale kalesony dają rade Laughing

To ostatnia jazda przed Świętami bo wyjeżdżam. Ekstra sprawa:) Może jakieś fotki będą z tego.

spider88g

a ja w niedzielę skończyłem naprawiać mojego gs:) no i musiałem jechać go przetestować, mróz 4-5 stopni także na moto piździło nieziemsko szczególnie w nogi bo za mało założyłem no i kask miałem bez szybki więc też lipa, reszta ok, zrobiłem jakieś 3 km, ale tylko w około komina bo bez dowodu to lipa,

no i mało brakowało i bym jeszcze glebę zaliczył bo testowałem hamulce i mnie zaczęło rzucać, na szczęście udało się wyprowadzić, musiał być albo piasek albo troszkę lodu

- także bracia i siostry uważajcie !!