Forum klubu motocyklowego PW

Szymon

Jak już pare osób wie, ostatnio pośmigaliśmy z kumplami z [link widoczny dla zalogowanych] po Rumunii. Prawie 2800 km w 7 dni. Wspaniała przygoda, która jeszcze bardziej rozpaliła we mnie zapał do podróżowania, turystyki motocyklowej.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na pytania chętnie odpowiem, pare słow dopisze jak bede miał chwilę wolnego.

Miłego oglądania.

WoLf

jaki jest koszt takiej wyprawy i czy myślisz o wyprawach enduro, bo patrząc na te zdjęcia to tak sobie myśle, że CBR-ą to bym się tam nie pchał

Szymon

Koszt wyjazdu podaje od momentu startu (nie licze kosztów przygotowania motocykla zatankowanego pod korek, zakupu namiotu, śpiwora, karimaty i całego szpeju biwakowego, ubezpieczenia, ani jedzenia które braliśmy ze sobą).

Koszty bezpośrednie podczas samego wyjazdu to w 85% koszty paliwa.
POLSKA: Trzy tankowania - 250 zł + jedzenie 30 zł
RUMUNIA: Miłem 447 lei (550 zł) zastało mi z tego 20 bani (25 gr.) Smile

Noclegi 50 lei to cena za trzy noclegi. Jeden mieliśmy za darmo Very Happy

(WIELKIE DZIEKI dla naszego Rumuńskiego gospodarza) i dwa ma dziko, czyli też darmo. Reszta na paliwo, piwo, wode mineralną i jakieś batony na przekąski.
WĘGRY I SŁOWACJA to tranzyt koszty 0 zł.
Jechaliśmy asekuracyjnie, wiec obyło sie bez napraw i mandatow które są wysokie, średnio 200 lei.

Suma koło 850 zł.

Średnie spalanie mojego BIGa podczas całego wyjazdu wyszło 5,25l/100km.

Szymon

Wyjazd był z założenia enduro-adventure, ale nawet jeśli ktoś sie tam wybiera mając w planie poruszanie sie tylko drogami asfaltowymi to też radzę jechać turystycznym enduro. Drogi są gorsze niż u nas, czasem asfalt wygląda jakby narzucany był łopatą i zapomnieli tego rozwalcować, innym razem dziurawy a dziury zalane lepikiem i posypane grysikiem, masakra po tym jeździć zwłaszcza w zakrętach. Troche dróg jest super, ale znowu ruch jest tam straszny, wszyscy się wyprzedzają a racje i pierwszeństwo ma największy. Mieliśmy akcje awaryjnego hamowania i uciekania na pobocze przed tirem jadącym na czołowe.
Myślę, że jazdę CBRą po jednym dniu okupiłbyś wybitymi nadgarstkami Smile

Inna anegdota na potwierdzenie tego, to jak wjeżdżaliśmy w góry i kończył się już dziurawy asfalt i zaczynały, ku naszej uciesze, wielkie dziury, błoto itp. z przeciwka nadjechały dwie pary motocyklistów na wielkich turystycznych krążownikach. Machamy im w motocyklowym pozdrowieniu, a oni nic, no jeden odmachnął zdawkowo w końcu. Jak przejechaliśmy tę trasę to doszliśmy do wniosku, że oni tak dostali w kość na tym odcinku, że bali się puścić kierownice nawet na sekundę żeby nam odmachnąć Very Happy

cezarysz

Oglądam zdjęcia z wyprawy, ale już drugi dzień mi się schodzi i jeszcze nie jestem w połowie, poprostu brakuje mi na to czasu.
W sumie to niedrogo Ci wyszła taka wycieczka no i atrakcji mnóstwo.
Ostatnio mnie mocno ciagnie w klimaty enduro, cross, freestyle Smile

Mam nadzieję że kiedyś dorobie się swojej takiej maszynki bo pojeżdżenia w "trudnym terenie" Smile

Pozdrawiam

Szymon

Jesli zbierasz na BMW no to trochę potrwa Smile

Reszta turystycznych enduro jest w zasiegu ręki od zaraz Smile

Wyszło tanio, bo mało mi spalił paliwa a to są główne koszty każdego wyjazdu.

spider88g

no mi tez sie podoba taka jazda i z chęcia bym sie wybral na taki rajd, ale niestety brak funduszy na 2 moto Smile

ale kto wie w przyszłości Smile

WoLf

są nie tylko wyjazdy enduro, można jechać np. na zachód a tam takiego sprzętu nie potrzeba (enduro), ale za to koszt byłby o wiele większy (nie to co na wschodzie)!